Bo nie zawsze jest wszystko idealne

Na wstępie powiem, że nie jestem idealną matką. Odkąd Majka pojawiła się na świecie, moje życie to sama monotonia. Chodź nie wiem czy dobrego słowa użyłam "monotonia", hmmm... powiedzmy, że to jest taka "słodka, przyjemna monotonia" :). Dzień zazwyczaj zaczyna się (dla mnie) od 4 rano jak córcia wstaję na mleko, później ja raczej nie mogę usnąć  i krzątam się w łóżku i tylko budzę nie potrzebnie swojego partnera. Maja jeszcze słodko śpi (na szczęście). Jak wybije 7-8 moja perełka wstaję na równe nogi, skora do zabawy, a ja akurat w tym czasie bym  chęcią bym trochę pospała.
Następuję szybka decyzja, "co dziś na śniadanie?", bo Maja jest dość wybredna, więc moje myśli tylko wędrują ku serkowi wiejskiemu, parówce z szynki czy ostatnio jajku. Ciężko cokolwiek wybrać dla niej, co by polubiła. Najgorsze jest to, że jak  spędzam w kuchni dłuższą chwilę i mam nadzieję, że mi chodź troszkę zje, ku mojemu niezdziwieniu, próbuję tylko jedną łyżeczkę i na tym się kończy "przygoda'' z obiadkiem.Wtedy ja wychodzę z siebie i zadaję sobie pytanie, "co takiego robię nie tak ??!!". Przyznam bez bicia, że moje emocje trzeba trzymać na wodzy, oj trzeba. Jak już zje wszystko, to jest jakiś cud i jakbyście mnie nie znały i spojrzały na mnie z boku, spokojnie powiedziałybyście, że "to jakaś nienormalna matka" bo tak się cieszę jak dziecko ;). 
 Chodź bardzo kocham moją małą, to czasem chciałabym ją oddać na pół dnia mojej mamie czy dziadkowi. Może brzmi drastycznie, ale tak właśnie jest jak mama spędza całe dnie ze swoimi pociechami. Która z was ma podobne odczucia do moich?
Później oczywiście jest tak, że zabawki leżą wszędzie w kuchni nie ogarnięta, moje włosy każdy w innym kierunku, ale trzeba wyjść na zewnątrz bo oczywiście domaganie się dziecka jest najważniejsze. Dobrze, że mieszkamy na wsi więc nie przykładam takiej wagi do wyglądu i nie martwię się zbytnio tym, że sąsiad się mnie wystraszy ;). Radość dziecka jest wtedy wielkim sukcesem, jak pobawi się w piaskownicy wtedy nie potrafię nie ukryć mojego uśmiechu.
Maja śpi mi praktycznie dwie godziny, w tedy ogarniam w swojej głowie zadania do zrobienia. Gorzej jest z tym jak pobudka jest krótsza niż sobie myślałam. Podłoga nie umyta, obiad do końca nie zrobiony, i to co wcześniej posprzątane jest już na "swoim miejscu" ogarnięte oczywiście przez Majusie. Po kilku, kilkunastu takich dniach, mam ochotę usiąść, płakać i nic nie robić. Motywuję mnie myśl, że za chwilkę urośnie i nie będzie chciała się tak bawić "po swojemu", pójdzie do koleżanki bo ze mną będzie jej nudno, wyprowadzi się z domu, pójdzie na studia itd itd... W tedy robię głęboki oddech, wstaję i robię to co miałam robić, robię to zazwyczaj dwa razy dłużej niż normalnie się robi i co najważniejsze daję mi to   wielką satysfakcję.

Cieszy mnie jak druga osoba mnie pochwali chodź powie nawet "obiad był pyszny" wówczas wiem, że opłacało się tyle stać w kuchni.Wiem w tedy, że każdy mój wysiłek jest widoczny i opłacalny. Gorzej jest jak są nerwy z jakiegoś osobistego powodu, to w tedy nic nie pasuje i są kłótnie. Raczej wszystkich to spotkało chwila zwątpienia, płaczu, problemów i zgorzkniałej miny. Trzeba jednak sobie wszytko przemyśleć od A do Z i ogarnąć w głowie, co tak dla ciebie jest najważniejsze.
Każdy z nas ma humory, czy hormony buzują. Miło mieć w tedy taką osobę co pomorze, wysłucha, czy da dobrą radę. Takiej osoby szukać, ze świecą w ręku, bo nie każdy jest taki "prawdziwy" i szczerze ci doradzi. Nie wiem jak wy, ale moją podporą jest właśnie mama której mogę praktycznie wszystko powiedzieć, zwierzyć się, wiem że powie mi prawdę i dobrze doradzi. Każdemu z was życzę takiej osoby, prawdziwej  przyjaciółki, którą ja spokojnie mogę nazwać moją mamą.

Bez tych osób na dole umieszczonych na zdjęciach nie byłabym na pewno taką osoba jaką jestem, energiczną, pełną optymizmu. Dlatego każdego dnia dziękuję Bogu za to, że ich mam. Są ciężkie dni, nie ukrywam, ale to są drobnostki w porównaniu jakie inni mają problemy. Kocham swoją rodzinę za to kim są i jacy są. Każdy z nas ma chimery i nie każdy z nas jest idealny. Dlatego kończąc każdy dzień w zgodzie, z uśmiechem na twarzy,  bez zmartwień  to jest to co życzę każdemu z was osobna.

Tak na marginesie dodam, jest dużo osób takich, którzy mówią, że matką być to przecież takie proste i nieskomplikowane, mówią również, że "nic nie robi siedzi w domu..."są  to osoby które nie mają o tym zielonego pojęcia . Każda mama powinna być z siebie dumna bo "zawód" matka (bo to spokojnie można to tak nazwać) jest jednym z najcięższych zawodów. "Brawo MY" mamy :)!!!






















Prześliczna opaska pin up, spineczki różowa kokardka i truskawka- Little Sparkle

bluzeczka- Palomino
sweterek- H&M

2 komentarze:

  1. Ale kochane maleństwo ! Bardzo fajnie piszesz, będę wpadała częściej ! :)
    Czy ten pałacyk jest w Gołuchowie ? :)

    http://nataliakaczmarek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuje ci bardzo za miłe słowa tak ten pałacyk jest w Gołuchowie :)

      Usuń

Copyright © 2014 Majuszkowe Love , Blogger